Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
właśnie za to ich nienawidzę.
Zostałem powołany do życia, skazany na istnienie.
Czyli, w ostatecznym ra chunku, przypisany do śmierci.
- To cię boli? - W żadnej mierze.
Zważ, że nie tylko rozumni ludzie uznają zdrowy pożytek umierania, ale i ogromna większość nieśmiertelnych bogów czuła potrzebę przejścia przez tę próbę.
A zresztą... należę do rodziny zdrowej i długowiecznej.
- Grzesiu! - śmieję się. - Co tu jest grane? Przyszedłeś się tłumac zyć? Słucham.
Chcę się wreszcie dowiedzieć, skąd ten pijacki balet ostatnich dni.
A przede wszystkim co mają znaczyć banały o "skazanym na istnienie"?
Nie wytrzeźwiałeś jeszcze?
Przesadziłem: Grzegorz chce wstać i odejść.
Kładę mu rękę
właśnie za to ich nienawidzę.<br>Zostałem powołany do życia, skazany na istnienie.<br>Czyli, w ostatecznym ra chunku, przypisany do śmierci.<br>- To cię boli? - W żadnej mierze.<br>Zważ, że nie tylko rozumni ludzie uznają zdrowy pożytek umierania, ale i ogromna większość nieśmiertelnych bogów czuła potrzebę przejścia przez tę próbę.<br>A zresztą... należę do rodziny zdrowej i długowiecznej.<br>- Grzesiu! - śmieję się. - Co tu jest grane? Przyszedłeś się tłumac zyć? Słucham.<br>Chcę się wreszcie dowiedzieć, skąd ten pijacki balet ostatnich dni.<br>A przede wszystkim co mają znaczyć banały o "skazanym na istnienie"?<br>Nie wytrzeźwiałeś jeszcze?<br>Przesadziłem: Grzegorz chce wstać i odejść.<br>Kładę mu rękę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego