tu o reprywatyzację, czyli zwrot mienia zawłaszczonego dawnym właścicielom w trybie nacjonalizacji. To załatwi odrębna ustawa, o ile w ogóle zostanie uchwalona. Powszechne uwłaszczenie - na ile można się zorientować ze związkowych publikacji - ma dotyczyć wszystkich, którzy pracowali w PRL; zarabiali nędzne grosze, a budowali przecież majątek o dużej wartości. Teraz należy im się za to jakieś zadośćuczynienie, czyli powszechna prywatyzacja majątku państwowego. "Komuna na nas żerowała, niech teraz oddaje". Gdyby jeszcze te pieniądze, które na nas <orig>"wyżerowała"</>, zostały z sensem zainwestowane, być może nie byłoby dzisiaj kryzysu gospodarczego. Ale stało się inaczej... Nie dość, że jest kryzys, to dzisiaj mamy system