mawiał wtedy do matki, choć zupełnie nie potrafiliśmy zrozumieć, o co w tych rozmowach chodziło: Masz rację, jeśli teraz wezmę koniak, to potem z powodu tej jednej butelki znienawidzę siebie do końca życia... Jeśli choć raz pójdę im na rękę, raz zgodzę się na tego typu prezent, będę skończony. <br>Wystarczyło nam zaledwie tych kilka ciemnych mahoniowych mebli, do których nie mieliśmy nigdy dostępu, aby poznać wielkość ojca, a zarazem, później, jego upadek.<br>Na środkowych i górnych półkach stały opasłe woluminy prawnicze, niżej pozycje historyczne, jeszcze niżej były dwie-trzy szuflady pełne ubrań, bielizny, obok w szafie kilka garniturów (bordowy, szary, dwa