Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
To minimalny wyrok, bo to płotki. Prawdziwe transporty omijają punkty kontrolne.

- Idą przez dżunglę - oficer zatacza ręką krąg, wskazując na góry porośnięte tropikalnym lasem. - Grupy po 5 lub 6 osób. Niosą plecaki pełne kokainy. Wędrówka zajmuje średnio trzy dni. Są uzbrojeni w pistolety, strzelby, maczety, bo boją się bandyckich grup napadających na szlaku. 50 czy 100 kg pasty to gruby łup. Wysyłamy do dżungli patrole, ale nie da się kontrolować takiego obszaru.

Raz na kilka lat w ręce policji wpada jeden z gigantycznych transportów kokainy, ekspediowanych przez rezydujące w Boliwii międzynarodowe gangi. 2 sierpnia 2003 r. policja dokonała kilkudziesięciu aresztowań w
To minimalny wyrok, bo to płotki. Prawdziwe transporty omijają punkty kontrolne.<br><br>- Idą przez dżunglę - oficer zatacza ręką krąg, wskazując na góry porośnięte tropikalnym lasem. - Grupy po 5 lub 6 osób. Niosą plecaki pełne kokainy. Wędrówka zajmuje średnio trzy dni. Są uzbrojeni w pistolety, strzelby, maczety, bo boją się bandyckich grup napadających na szlaku. 50 czy 100 kg pasty to gruby łup. Wysyłamy do dżungli patrole, ale nie da się kontrolować takiego obszaru.<br><br>Raz na kilka lat w ręce policji wpada jeden z gigantycznych transportów kokainy, ekspediowanych przez rezydujące w Boliwii międzynarodowe gangi. 2 sierpnia 2003 r. policja dokonała kilkudziesięciu aresztowań w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego