Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
przysuwał kanciastą butelkę i srebrną miarkę do ustalania dozy.
- Jednak czujesz się tu najswobodniej.
- Tak, bo moje dochody nabierają przy powszechnej biedzie podwójnej wartości. Mogę sobie nawet pozwolić na luksus zachwalania rewolucji, serio myśleć o podniesieniu człowieka, o prawach obywatelskich. Jednak to rozważania czysto teoretyczne. U nas doły stały się napastliwe, naciskają. Proletariusz porósł w pierze i nie daje się byle czym zaspokoić. Wyście mu w głowie przewrócili, rządów mu się zachciewa... Czyli, że chce się odegrać, wyzwolić z kompleksów swojej klasy. Oczywiście i moim kosztem.

- Panie radco - usłyszał dyskretny głos indyjskiego urzędnika - czy pan jest dla Dżaj Motala? On był
przysuwał kanciastą butelkę i srebrną miarkę do ustalania dozy.<br>- Jednak czujesz się tu najswobodniej.<br>- Tak, bo moje dochody nabierają przy powszechnej biedzie podwójnej wartości. Mogę sobie nawet pozwolić na luksus zachwalania rewolucji, serio myśleć o podniesieniu człowieka, o prawach obywatelskich. Jednak to rozważania czysto teoretyczne. U nas doły stały się napastliwe, naciskają. Proletariusz porósł w pierze i nie daje się byle czym zaspokoić. Wyście mu w głowie przewrócili, rządów mu się zachciewa... Czyli, że chce się odegrać, wyzwolić z kompleksów swojej klasy. Oczywiście i moim kosztem.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>- Panie radco - usłyszał dyskretny głos indyjskiego urzędnika - czy pan jest dla Dżaj Motala? On był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego