Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
jako banita, jak Krogg. Tylko że Krogg służył Szepczącemu, a on, Magwer, z wyciętym na piersi haniebnym znakiem zdrady, nie ma gdzie szukać towarzystwa.
Trzeba będzie stąd odejść. Gdzieś... daleko. Jak daleko? Na pięć, sześć dni drogi, czy może hen, na stepy, albo ku szerneńskim siedzibom. Myśl o takiej wędrówce napawała go grozą, jeszcze nigdy nikt z jego rodu, nikt ze znajomych i sąsiadów nie wywędrował z rodzinnej wsi dalej niż do Rzeki. Ale on, Magwer, nie miał już tutaj czego szukać, chyba że zguby.
Nad ranem gorączka schwyciła go z jeszcze większą siłą, dreszcze przebiegły całe ciało. Chłód łatwo przeniknął
jako banita, jak Krogg. Tylko że Krogg służył Szepczącemu, a on, Magwer, z wyciętym na piersi haniebnym znakiem zdrady, nie ma gdzie szukać towarzystwa.<br>Trzeba będzie stąd odejść. Gdzieś... daleko. Jak daleko? Na pięć, sześć dni drogi, czy może hen, na stepy, albo ku szerneńskim siedzibom. Myśl o takiej wędrówce napawała go grozą, jeszcze nigdy nikt z jego rodu, nikt ze znajomych i sąsiadów nie wywędrował z rodzinnej wsi dalej niż do Rzeki. Ale on, Magwer, nie miał już tutaj czego szukać, chyba że zguby.<br>Nad ranem gorączka schwyciła go z jeszcze większą siłą, dreszcze przebiegły całe ciało. Chłód łatwo przeniknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego