Typ tekstu: Książka
Autor: Borucki Marek
Tytuł: Polacy w Rzymie
Rok: 1995
duchowej. Oczywiście nie pozostał obojętny na rzymskie krajobrazy, na starożytne ruiny, które dość dokładnie opisał w obszernym dziele Moje podróże. Odbierał starożytność inaczej, niż ją znał z opisów i ilustracji. Było to wszystko dla niego jakieś inne, bardziej prozaiczne. Zwiedzał zawsze z synem i przydzielonym mu księdzem-przewodnikiem. Po parotygodniowym napawaniu się wspaniałością minionego świata napisał: Dwa miesiące ubiegły mi niepostrzeżenie na zwiedzaniu i obejrzeniu tego przedchrześcijańskiego świata, tak pożywnego dla imaginacji, ciekawości i doczesnej nauki. Nie czułem się jeszcze zaspokojony, pytając częstokroć siebie, jaka z tej przyjemnej, porywającej całą umysłową czynność wypływa korzyść moralna dla duszy? A oto refleksja Domeyki-geologa
duchowej. Oczywiście nie pozostał obojętny na rzymskie krajobrazy, na starożytne ruiny, które dość dokładnie opisał w obszernym dziele <name type="tit">Moje podróże</>. Odbierał starożytność inaczej, niż ją znał z opisów i ilustracji. Było to wszystko dla niego jakieś inne, bardziej prozaiczne. Zwiedzał zawsze z synem i przydzielonym mu księdzem-przewodnikiem. Po parotygodniowym napawaniu się wspaniałością minionego świata napisał: <q>Dwa miesiące ubiegły mi niepostrzeżenie na zwiedzaniu i obejrzeniu tego przedchrześcijańskiego świata, tak pożywnego dla imaginacji, ciekawości i doczesnej nauki. Nie czułem się jeszcze zaspokojony, pytając częstokroć siebie, jaka z tej przyjemnej, porywającej całą umysłową czynność wypływa korzyść moralna dla duszy?</> A oto refleksja Domeyki-geologa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego