Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
pić. Poszli do stodoły. Po niecałej godzinie zajrzał do nich ojciec i namawiał, żeby się z nim napili.
Marek i tym razem odmówił. Tadeusz dał się skusić. Weszli do części domu zamieszkanej przez pana domu. Syn usiadł na krześle przy stole, ojciec przyniósł butelkę z alkoholem. Rozlał wódkę do szklanek, napełniając je mniej więcej do jednej trzeciej wysokości.
- Twoje zdrowie - podniósł szkło. Tadeusz wypił od razu wszystko. Już po chwili poczuł mdłości i zawroty głowy. Jak przez mgłę widział wychodzącego z pokoju ojca. Był coraz słabszy, z największym trudem doczłapał do stodoły.
- Co ci jest? - przestraszył się jego widokiem brat. Tadeusz
pić. Poszli do stodoły. Po niecałej godzinie zajrzał do nich ojciec i namawiał, żeby się z nim napili.<br>Marek i tym razem odmówił. Tadeusz dał się skusić. Weszli do części domu zamieszkanej przez pana domu. Syn usiadł na krześle przy stole, ojciec przyniósł butelkę z alkoholem. Rozlał wódkę do szklanek, napełniając je mniej więcej do jednej trzeciej wysokości.<br>&lt;q&gt;- Twoje zdrowie&lt;/&gt; - podniósł szkło. Tadeusz wypił od razu wszystko. Już po chwili poczuł mdłości i zawroty głowy. Jak przez mgłę widział wychodzącego z pokoju ojca. Był coraz słabszy, z największym trudem doczłapał do stodoły.<br>&lt;q&gt;- Co ci jest?&lt;/&gt; - przestraszył się jego widokiem brat. Tadeusz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego