Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
nie porusza, ale jego nożyczki wykonują nieustanną pracę, jakby cała energia skumulowała się w błyszczącym, nieodłącznym fryzjerskim instrumencie. Zauważyłem, że firanka, przy której stoi, cała jest w strzępach, w luźno zwisających fragmentach, jakby ją fryzjer pociął w ataku szaleństwa. W sklepie z artykułami drogeryjnymi i chemicznymi panuje nieopisany tłok. Tłum napiera na drzwi. Zaraz zostaną wyrwane, wypadną z zawiasów i framug. Szkło posypie się na ulicę i chodnik, ludzie wypchnięci na zewnątrz zaraz się podniosą, zaczną otrzepywać z kurzu, rozbitego szkła, chrząkać, poprawiać swój wizerunek i ponownie przejdą do szturmu.
Starałem się przez ciemną witrynę zajrzeć do wnętrza sklepu. Półki były
nie porusza, ale jego nożyczki wykonują nieustanną pracę, jakby cała energia skumulowała się w błyszczącym, nieodłącznym fryzjerskim instrumencie. Zauważyłem, że firanka, przy której stoi, cała jest w strzępach, w luźno zwisających fragmentach, jakby ją fryzjer pociął w ataku szaleństwa. W sklepie z artykułami drogeryjnymi i chemicznymi panuje nieopisany tłok. Tłum napiera na drzwi. Zaraz zostaną wyrwane, wypadną z zawiasów i framug. Szkło posypie się na ulicę i chodnik, ludzie wypchnięci na zewnątrz zaraz się podniosą, zaczną otrzepywać z kurzu, rozbitego szkła, chrząkać, poprawiać swój wizerunek i ponownie przejdą do szturmu. <br>Starałem się przez ciemną witrynę zajrzeć do wnętrza sklepu. Półki były
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego