Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
prawie na zero blondyn.
- Cześć, już myślałem, że nie uda ci się zerwać z domu. A to jest pewno Marta?
Marta poczuła się - urażona? dotknięta? - trudno jej było nazwać to uczucie. Nigdy z nikim nie rozmawiała o Marku. Traktowała ich przyjaźń - i znów miała kłopot z właściwym słowem, bo czy naprawdę była to tylko przyjaźń? - jako coś najbardziej własnego i intymnego. Cóż właściwie miałaby powiedzieć? Prawie codziennie pisujemy do siebie listy z bratem ciotecznym. Niektóre z nich są bardzo czułe. Nie wiem, czego oczekuję po tej znajomości, poza tym, że marzę o tym, aby mnie przytulał i dotykał, ale nie dopuszczam
prawie na zero blondyn.<br>- Cześć, już myślałem, że nie uda ci się zerwać z domu. A to jest pewno Marta?<br>Marta poczuła się - urażona? dotknięta? - trudno jej było nazwać to uczucie. Nigdy z nikim nie rozmawiała o Marku. Traktowała ich przyjaźń - i znów miała kłopot z właściwym słowem, bo czy naprawdę była to tylko przyjaźń? - jako coś najbardziej własnego i intymnego. Cóż właściwie miałaby powiedzieć? Prawie codziennie pisujemy do siebie listy z bratem ciotecznym. Niektóre z nich są bardzo czułe. Nie wiem, czego oczekuję po tej znajomości, poza tym, że marzę o tym, aby mnie przytulał i dotykał, ale nie dopuszczam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego