odmienić i odmieniło się, tyle że tylko jej, zadowolona z siebie, wypełniła swoje powołanie, mąż w dom, Bóg w dom, pewnie marzą jej się dzieci, wije gniazdko, kwiatki, firaneczki, czeka na mnie codziennie z tym obiadem, a ja zawsze na jej skinienie, wynieść śmieci, podać masło, wypierdolić, mój mąż jest naprawdę wspaniały - opowiada pewnie koleżankom, roztacza przed nimi sielski pejzaż małżeńskiego szczęścia, ja muszę tylko zgrabnie wkomponować się w ten obrazek, szczęśliwy małżonek każdego dnia opowiada żonce, co słychać w pracy. <br><br>Budzi się w swoim pokoju, tym samym, w którym przeżył większość życia, regał, biureczko, wersalka, wszystko jak co dzień, wstaje