punkt kulminacyjny Żywota, jeśli w tej niedramatycznej opowieści można w ogóle mówić o kulminacji. Rej konstruuje swoje dzieło układem zwężają<br>cym, jak gdyby spiralnym: zatoczywszy szerokie koło rozważaniami o stworzeniu świata, jego początku i przeznaczeniu, dochodzi do podstawowej jednostki czasu biologicznego, jakim jest rok wegetatywny:<br><br><q>- [...] rozne są czasy w roku [...]; naprzód wiosna, więc lato, potym jesień, więc zima. A w każdym z tych czasów i potrzebnego a roznego gospodarstwa, i rozkosznych czasów i krotofil swych w swoim onym pomiernym a w spokojnym żywocie poćciwy człowiek może snadnie użyć. Bo gdy przypadnie wiosna, azaż owo nie rozkosz z żonką, z czeladką po