Scypiona wysławiał na sejmie 1548 roku znany polityk szlachecki, Piotr Boratyński.<br><page nr=217> Prasa nam współczesna, choć bywa agresywna, zjadliwa i nie stroni od oszczerstw, nie zamieściłaby wszakże sprawozdania z uroczystego bankietu, powiedzmy, w pałacu prezydenckim, zakończonego słowami, iż po uczcie nie brakowało żadnego nakrycia czy sztućców. A tak właśnie kończy się napuszony jak zawsze opis w ultralojalnym "Tygodniku Petersburskim" przyjęcia u cara (kwiecień 1832 roku), "po którym nie zginęła ani jedna łyżeczka". Inna sprawa, że mogły być ze srebra. Notabene polscy posłowie, którzy przyjechali do Paryża w 1645 roku po Ludwikę Marię, zaraz "po obiedzie zwykli zamykać drzwi, żeby nikt nie mógł