Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
uśmiechu. Obydwaj zatrzymali się i spojrzeli na mnie jak na żmiję.
- Zwalniają go - powiedział Sawicki. - Misja się nie powiodła.
- Pewno idzie próbować do innego obozu - dodał tamten. Teraz nie mogłem się powstrzymać, chociaż dobrze rozumiem, że musiałem się im wydawać postacią co najmniej dwuznaczną.
- Możecie mnie pocałować gdzieś, kretyni z naroślą na mózgu! - zawołałem i rzuciłem się do ucieczki. Sawicki skoczył za mną.
- Władek, nie dotykaj ścierwa! - zawołał tamten. Ja nie czekałem; na szczęście brama była tuż. W godzinę później jechałem pociągiem jak za dobrych czasów, cieszyłem się jak dziecko i marzyłem o wygodnym życiu na wolności w cieniu ojcowskiej pracowni
uśmiechu. Obydwaj zatrzymali się i spojrzeli na mnie jak na żmiję.<br>- Zwalniają go - powiedział Sawicki. - Misja się nie powiodła.<br>- Pewno idzie próbować do innego obozu - dodał tamten. Teraz nie mogłem się powstrzymać, chociaż dobrze rozumiem, że musiałem się im wydawać postacią co najmniej dwuznaczną.<br>- Możecie mnie pocałować gdzieś, kretyni z naroślą na mózgu! - zawołałem i rzuciłem się do ucieczki. Sawicki skoczył za mną.<br>- Władek, nie dotykaj ścierwa! - zawołał tamten. Ja nie czekałem; na szczęście brama była tuż. W godzinę później jechałem pociągiem jak za dobrych czasów, cieszyłem się jak dziecko i marzyłem o wygodnym życiu na wolności w cieniu ojcowskiej pracowni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego