Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
ekipie.
- Ile wam zajęło?
- Piętnaście minut.
- Ale to będzie capri, nie fiat. Więc za każdą minutę poniżej piętnastu po dwieście ekstra na głowę. A swoim wozem stańcie za rogiem, to was Gorczyca nie zobaczy. Tej alejki nie widać, tak że możecie przed startem się przygotować. Będzie człowiek ze światłem i narzędziami...
Wręczył tysiąc najwyższemu.
- Reszta po robocie.
Odszedł od mechaników i odetchnął głęboko.
No, jest szansa - pomyślał. - A gdyby jeszcze któryś z tych dwóch gdzieś wypakował...
Rozważał coś przez moment, po czym szybko ruszył do hotelu. W restauracji zobaczył Molendę, siedzącego z osowiałą miną w towarzystwie tej samej dziewczyny, z którą
ekipie.<br>- Ile wam zajęło?<br>- Piętnaście minut.<br>- Ale to będzie capri, nie fiat. Więc za każdą minutę poniżej piętnastu po dwieście ekstra na głowę. A swoim wozem stańcie za rogiem, to was Gorczyca nie zobaczy. Tej alejki nie widać, tak że możecie przed startem się przygotować. Będzie człowiek ze światłem i narzędziami...<br>Wręczył tysiąc najwyższemu.<br>- Reszta po robocie.<br>Odszedł od mechaników i odetchnął głęboko.<br>No, jest szansa - pomyślał. - A gdyby jeszcze któryś z tych dwóch gdzieś wypakował...<br>Rozważał coś przez moment, po czym szybko ruszył do hotelu. W restauracji zobaczył Molendę, siedzącego z osowiałą miną w towarzystwie tej samej dziewczyny, z którą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego