Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
szafę i pokazała mu szereg zwisających z wieszaka nienagannie wyprasowanych krawatów - Zadowolony?
Jakże by inaczej. W taki dzień! W taki dzień nawet najgorszy malkontent musiał być zadowolony, a przynajmniej pozytywnie podniecony, no przynajmniej ogromnie ciekawy.
- Zjedz sobie porządne śniadanie, bo nie wiadomo ile to będzie trwało, nie chcę potem słuchać narzekań, że jesteś głodny..
- Oj mamo, zawsze tak mówisz i zawsze robisz kanapki.
- Tym razem też zrobię, na wszelki wypadek! - uśmiechnęła się Irena i zabrała się za krojenie chleba.
- Co jest do jedzenia? - spytał Mirek, wchodząc do kuchni. Odświętnie ubrany, ogolony, pachnący odświeżającą wodą kolońską, starannie uczesany i rumiany na twarzy
szafę i pokazała mu szereg zwisających z wieszaka nienagannie wyprasowanych krawatów - Zadowolony?<br>Jakże by inaczej. W taki dzień! W taki dzień nawet najgorszy malkontent musiał być zadowolony, a przynajmniej pozytywnie podniecony, no przynajmniej ogromnie ciekawy.<br>- Zjedz sobie porządne śniadanie, bo nie wiadomo ile to będzie trwało, nie chcę potem słuchać narzekań, że jesteś głodny..<br>- Oj mamo, zawsze tak mówisz i zawsze robisz kanapki.<br>- Tym razem też zrobię, na wszelki wypadek! - uśmiechnęła się Irena i zabrała się za krojenie chleba.<br>- Co jest do jedzenia? - spytał Mirek, wchodząc do kuchni. Odświętnie ubrany, ogolony, pachnący odświeżającą wodą kolońską, starannie uczesany i rumiany na twarzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego