Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
od nas, którędy ta droga wiedzie - wiedźmin zrewanżował się wpadaniem w słowo. - Skąd on to wie?
- To jego trzeba będzie zapytać. Dlatego właśnie przystałeś na propozycję prefekta, nieprawdaż?
- Owszem. Liczę, że uda mi się trochę pogawędzić z tym panem półelfem - uśmiechnął się paskudnie Geralt. - Nim jednak do tego dojdzie, nie narzuca ci się jakieś wyjaśnienie? Czy jakieś nie prosi się wręcz samo?
Wampir czas jakiś przyglądał mu się w milczeniu.
- Nie podoba mi się to, co mówisz, Geralt - powiedział wreszcie. - Nie podoba mi się to, co myślisz. Uważam tę myśl za nieładną. Powziętą pospiesznie, bez zastanowienia. Wynikającą z uprzedzeń i resentymentów
od nas, którędy ta droga wiedzie - wiedźmin zrewanżował się wpadaniem w słowo. - Skąd on to wie?<br>- To jego trzeba będzie zapytać. Dlatego właśnie przystałeś na propozycję prefekta, nieprawdaż? <br>- Owszem. Liczę, że uda mi się trochę pogawędzić z tym panem półelfem - uśmiechnął się paskudnie Geralt. - Nim jednak do tego dojdzie, nie narzuca ci się jakieś wyjaśnienie? Czy jakieś nie prosi się wręcz samo? <br>Wampir czas jakiś przyglądał mu się w milczeniu.<br>- Nie podoba mi się to, co mówisz, Geralt - powiedział wreszcie. - Nie podoba mi się to, co myślisz. Uważam tę myśl za nieładną. Powziętą pospiesznie, bez zastanowienia. Wynikającą z uprzedzeń i resentymentów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego