Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
mnie pozycja przyzwoitki. Popieśćcie się sobie - zaproponował i poszedł moczyć nogi w rowie.
Co było we czwartek? We czwartek już o szóstej stał Jurek z Anną Marią na mostku w parku Skaryszewskim i patrzyli, nie dbając o czas, na wodę przerośniętą roślinami. Były tak bujne, iż wydawało się, że woda nasyca jedynie ich gąbczastą gęstwinę. Chodziło o "Pijany statek" Rimbauda, gdzie mowa jest także o wodorostach. To ich zatrzymało, a później nieważne były preteksty, ponieważ ramiona ich dotykały się i ciepło przepływało przez nie wzajemnie.
W owym czasie Jurek zdekonspirował swój adres wobec kilku towarzyszy z młodzieżówki. "Dorota" patrzyła z zadowoleniem
mnie pozycja przyzwoitki. Popieśćcie się sobie - zaproponował i poszedł moczyć nogi w rowie.<br>Co było we czwartek? We czwartek już o szóstej stał Jurek z Anną Marią na mostku w parku Skaryszewskim i patrzyli, nie dbając o czas, na wodę przerośniętą roślinami. Były tak bujne, iż wydawało się, że woda nasyca jedynie ich gąbczastą gęstwinę. Chodziło o "Pijany statek" Rimbauda, gdzie mowa jest także o wodorostach. To ich zatrzymało, a później nieważne były preteksty, ponieważ ramiona ich dotykały się i ciepło przepływało przez nie wzajemnie.<br> W owym czasie Jurek zdekonspirował swój adres wobec kilku towarzyszy z młodzieżówki. "Dorota" patrzyła z zadowoleniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego