Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
by potem mogli, przepłynąwszy morze, to samo, na którym i my się teraz znajdowaliśmy, wziąć udział w walkach we Włoszech - na trzecim europejskim froncie, południowym, i zdobywać Monte Cassino, Bolonię i Rzym...
i minęło jeszcze kilkanaście minut, i wjechaliśmy do Bagdadu, gdzie wśród przechodniów nierzadko spostrzegaliśmy angielski mundur wojskowy z naszywką POLAND na rękawie, i witaliśmy rodaków okrzykami przez uchylone okna, i raz po raz któryś z nas skinął im ręką, tak jak nas ruchem dłoni pozdrowił z balkonu królewskiego pałacu dziesięcioletni, chyba, chłopiec, i ze zdumieniem i niedowierzaniem dowiedzieliśmy się później, że był to nie kto inny, tylko następca tronu
by potem mogli, przepłynąwszy morze, to samo, na którym i my się teraz znajdowaliśmy, wziąć udział w walkach we Włoszech - na trzecim europejskim froncie, południowym, i zdobywać Monte Cassino, Bolonię i Rzym...<br>i minęło jeszcze kilkanaście minut, i wjechaliśmy do Bagdadu, gdzie wśród przechodniów nierzadko spostrzegaliśmy angielski mundur wojskowy z naszywką POLAND na rękawie, i witaliśmy rodaków okrzykami przez uchylone okna, i raz po raz któryś z nas skinął im ręką, tak jak nas ruchem dłoni pozdrowił z balkonu królewskiego pałacu dziesięcioletni, chyba, chłopiec, i ze zdumieniem i niedowierzaniem dowiedzieliśmy się później, że był to nie kto inny, tylko następca tronu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego