partii? Dopiero gdy chcą wylać, to się widzi, że jest! Że żyć bez niej nie może. Okazuje się, że to jest wszystko, co się w życiu znalazło, ta partia. Cały sens i motor. Zabrać - to co pozostaje? Sama pustka bezmierna, ciemny ocean Martina, zgroza fal pluszczących przeraźliwej wieczności i myśl natrętna, dyndająca jak spławik: "Gdy wszystko pojął, pojmować przestał... "<br>Zachlupotało u nasady tamy. Łańcuch zgrzytnął szczękliwie. Ktoś łódkę cumował wychodząc na brzeg.<br>Szczęsny nakrył ognisko naręczą faszyn. Mrok zamknął się nad nim, by po chwili unieść się wyżej od rozjątrzonych, skaczących płomieni.<br>- Pozwoli pan? Chłodnawo, a muszę tu być do rana