Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
jabłonie, rzekę, zakręt drogi,
Tak jak się widzi w letniej błyskawicy.

5
Nie może jednak mowa być obrazem
I niczym więcej. Wabi ją od wieków
Rozkołysanie rymu, sen, melodia.
Bezbronną mija suchy, ostry świat.

Niejeden pyta dzisiaj, co to znaczy
10
Ten wstyd, jeżeli czyta księgę wierszy,
Jakby do gorszej natury w nim samym
Zwracał się autor w niejasnym zamiarze
Myśl odsuwając i myśl oszukując.

Z przyprawą żartu, błazeństwa, satyry,
15
Jeszcze się umie podobać poezja.
Jej znakomitość wtedy się docenia.
Ale te walki, gdzie stawką jest życie,
Toczy się w prozie. Nie zawsze tak było.

I nie wyznany dotychczas jest
jabłonie, rzekę, zakręt drogi, <br>Tak jak się widzi w letniej błyskawicy. <br><br> 5<br>Nie może jednak mowa być obrazem <br>I niczym więcej. Wabi ją od wieków <br>Rozkołysanie rymu, sen, melodia. <br>Bezbronną mija suchy, ostry świat. <br><br>Niejeden pyta dzisiaj, co to znaczy <br> 10<br>Ten wstyd, jeżeli czyta księgę wierszy, <br>Jakby do gorszej natury w nim samym <br>Zwracał się autor w niejasnym zamiarze <br>Myśl odsuwając i myśl oszukując. <br><br>Z przyprawą żartu, błazeństwa, satyry, <br> 15<br>Jeszcze się umie podobać poezja. <br>Jej znakomitość wtedy się docenia. <br>Ale te walki, gdzie stawką jest życie, <br>Toczy się w prozie. Nie zawsze tak było. <br><br>I nie wyznany dotychczas jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego