Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.14
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
rannych wystąpiły manekiny..

Wbiegł pod koła

- Nic nie mogliśmy mieć przy sobie, żadnej apteczki, telefonu komórkowego, dopiero na stacjach dostawaliśmy sprzęt - mówi Paweł Hołownia z Sulechowa, uczeń V LO w Zielonej Górze. - Właśnie szukaliśmy kolejnego punktu, gdy nagle usłyszeliśmy huk.
- Wypadek! - zdążyła tylko krzyknąć zielonogórzanka Marta Ostafińska i cała czwórka natychmiast się rozdzieliła. Kasia Gielement z Cybinki uspokajała poszkodowanego, 45-letniego mężczyznę, który zakrwawiony leżał nieruchomo z rozbitą głową. Sprawdziła tętno. Ledwo wyczuwalne. Płytki oddech... Widoczne były tylko białka oczu. Z ust leciała piana. Nic nie mówił. Za to Kasia wciąż powtarzała: Proszę, pana wszystko będzie dobrze...
- Apteczka, proszę mi dać
rannych wystąpiły manekiny..<br><br>&lt;tit&gt;Wbiegł pod koła&lt;/&gt;<br><br>- Nic nie mogliśmy mieć przy sobie, żadnej apteczki, telefonu komórkowego, dopiero na stacjach dostawaliśmy sprzęt - mówi Paweł Hołownia z Sulechowa, uczeń V LO w Zielonej Górze. - Właśnie szukaliśmy kolejnego punktu, gdy nagle usłyszeliśmy huk. <br>- Wypadek! - zdążyła tylko krzyknąć zielonogórzanka Marta Ostafińska i cała czwórka natychmiast się rozdzieliła. Kasia Gielement z Cybinki uspokajała poszkodowanego, 45-letniego mężczyznę, który zakrwawiony leżał nieruchomo z rozbitą głową. Sprawdziła tętno. Ledwo wyczuwalne. Płytki oddech... Widoczne były tylko białka oczu. Z ust leciała piana. Nic nie mówił. Za to Kasia wciąż powtarzała: Proszę, pana wszystko będzie dobrze... <br>- Apteczka, proszę mi dać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego