Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
niż życie. Kto mówi: nie dbam, nie jest go wart. Wszystkich, którzy nie dbają, trzeba by zesłać na bezludne wyspy. I można się założyć, że byliby to sami mężczyźni i ich ofiary: porzucone przez mężczyzn, zdesperowane kobiety. "Gonią w piętkę - pomyślała. - Nic się nie zmieni. Człowiek jest za głupi, żeby nauczyć się szanować życie. A ja chciałabym mieć męża i dziecko. I spokojny dom. Dlaczego najprostsze rzeczy stają się niemożliwe? Spokojny dom. A tu tyle nieszczęścia". Raptem tknęło ją przerażenie, jakby zły głos szepnął do ucha: nigdy nie będziesz miała męża, dziecka, domu, twoje godziny są policzone, pamiętaj. Skąd wziął się ten
niż życie. Kto mówi: nie dbam, nie jest go wart. Wszystkich, którzy nie dbają, trzeba by zesłać na bezludne wyspy. I można się założyć, że byliby to sami mężczyźni i ich ofiary: porzucone przez mężczyzn, zdesperowane kobiety. "Gonią w piętkę - pomyślała. - Nic się nie zmieni. Człowiek jest za głupi, żeby nauczyć się szanować życie. A ja chciałabym mieć męża i dziecko. I spokojny dom. Dlaczego najprostsze rzeczy stają się niemożliwe? Spokojny dom. A tu tyle nieszczęścia". Raptem tknęło ją przerażenie, jakby zły głos szepnął do ucha: nigdy nie będziesz miała męża, dziecka, domu, twoje godziny są policzone, pamiętaj. Skąd wziął się ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego