się w czerwonych wsypach pierzyny, podobne do pociętej na ogromne skrzydła zorzy.<br> Jak upatrzyliśmy sobie z Jaśkiem taki dom w pierzynach, ja niby to za jakimś interesem wchodziłem do izby i zagadywałem domowników.<br> Jasiek tymczasem ściągał z żerdek pod sadem lub z ganków pierzynę, upychał nią wór i po zastodolu nawiewał za rzekę do wdówki.<br> Pierze wybebeszone z wsypu, jak również wyprany i wykrochmalony wsyp wdówka sprzedawała w miasteczku.<br> &lt;page nr=11&gt;<br> Forsę dzieliliśmy na trzy równe części.<br> Starczało jej na rum, na arak, na buchty od Kałmy, na barankowe krymki i złote kolczyki dla wdówki.<br> Gdy skończyła się zima, tuż przed Wielkanocą, i