Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
sobą pofalowany ślad.
- Jest! - zawołał młody milicjant. - Płynie! - zawtórował sierżant.
Kapitan nic nie powiedział, tylko głębiej pochylił się nad motorem i lekkim łukiem skierował łódź w stronę pływaka. Teraz ślad łodzi szedł jak pętla rzuconego lassa ku wynurzającej się miarowo głowie pływaka.

ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
1
Zapadał zmierzch. Od łąki wiatr nawiewał zapach świeżego siana a z drzwi kuchni zalatywało wanilią i pieczenią na dziko. W leśniczówce zapalono już światła. Przez otwarte okna w głębi jadalnego pokoju widać było suto zastawiony stół, a wokół niego gęsty wianuszek biesiadników. Po kilku kieliszkach nalewek i porzeczkowego wina zrobiło się wesoło. Ktoś z gości wstał
sobą pofalowany ślad.<br> - Jest! - zawołał młody milicjant. - Płynie! - zawtórował sierżant.<br>Kapitan nic nie powiedział, tylko głębiej pochylił się nad motorem i lekkim łukiem skierował łódź w stronę pływaka. Teraz ślad łodzi szedł jak pętla rzuconego lassa ku wynurzającej się miarowo głowie pływaka.<br><br>&lt;page nr=244&gt; ROZDZIAŁ DZIESIĄTY<br>1<br>Zapadał zmierzch. Od łąki wiatr nawiewał zapach świeżego siana a z drzwi kuchni zalatywało wanilią i pieczenią na dziko. W leśniczówce zapalono już światła. Przez otwarte okna w głębi jadalnego pokoju widać było suto zastawiony stół, a wokół niego gęsty wianuszek biesiadników. Po kilku kieliszkach nalewek i porzeczkowego wina zrobiło się wesoło. Ktoś z gości wstał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego