stojącej za zasłonką i spoconych ciał. Kąpiel w łaźni przysługuje dwa razy w tygodniu. Ciepła woda w umywalce jest raz dziennie. Przez gęste kraty umieszczonego prawie nad sufitem okna rzadko widać niebo, częściej mur otaczający zakład. <br>Władysław Jamroży, były szef PZU, wspomina, że najgorsze było korzystanie z toalety, choć ta nazwa jest dosyć myląca. Toaletą nazywa pomieszczenie, które miał na tyłach swojego gabinetu: na parapecie doniczki z kwiatami, muszla i umywalka przyjechały z Włoch, nad lusterkiem halogeny pod błękitnym abażurem. Ironizuje, że to, co stało w jego celi, a czego zapach dotąd śni mu się po nocach, nazwać można w najlepszym