nie tyle z osobistej znajomości, ile ze wspólnoty interesów. Dziennikarz ma newsa i nadzieję na więcej w przyszłości, a polityk - gwarancję, że dziennikarz jest "jego", bo po części jest od niego zależny. - On mi przypo-mina strategię młodego Kwaśniewskiego też mającego grono dziennikarzy, którym "po przyjacielsku" zapewniał przynaj-mniej jednego newsa na miesiąc - mówi Andrzej Morozowski z TVN 24. A gdy pojawiają się sugestie, że to lider LPR jest źródłem wielu przecieków, ten oczywiście zaprzecza, choć jego oczy często mówią: Wiem, że wiesz, ale spróbuj to udowodnić. <br><br>Jak mówi wielu polityków, którzy mieli z nim do czynienia, Giertych to gracz patrzący