tego ode mnie. Tak, tak, ale żeśmy się z Francuzami załatwili, kto by to myślał...<br>Zmarszczyłem brwi i odwróciłem niechętnie głowę.<br><page nr=80> Żołnierz to zauważył, bo z niespodziewaną delikatnością dodał:<br>- No, no, przyznam zresztą, że Francuzi bili się dzielnie, walki były miejscami bardzo gorące, ale cóż, byliśmy silniejsi...<br>Macham ręką, że niby nie ma o czym mówić i wcale nie jestem obrażony, a po chwili pytam:<br>- Czy bardzo pan nienawidzi Polaków i Francuzów?<br>Żołnierz namyśla się głęboko i długo zastanawia nad odpowiedzią. Mówi wreszcie:<br>- ...<br>Widzę, że jest to skrajny wypadek solipsyzmu narodowego. Francja i Polska to tylko rekwizyty niemieckiego odnoszenia się do