własnymi arteriami w przeszłość.<br><q>Z tym domem tak łatwo nie poszło, bo wszystko było już pozajmowane, kiedy w 56 roku przyjechaliśmy do Polski, ale</> - starszy pan uśmiechnął się zwężając źrenice <q>- trochę pokombinowałem, popatrzyłem, no i o ten dom się wystarałem. Była okazja, bo jeden dyrektor POM-u, co już odchodził, niby nam go dał, ale to dopiero ja zrobiłem cały remont. Mieliśmy, panie, naprawdę duże szczęście, że taki dom udało się dostać.</><br>Wielu tym z drugiej reaptriacji nie było tak łatwo. Starszy pan obraca w ręku okulary. <q>- Tutaj ludzie to już się wszystkie znali, a my całkiem nowi, to i było