Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
ta pięść z tobą porachuje jak trzeba!...
Spamiętasz to?
- Juści, słyszę...
- I... to ci jeszcze rzeknę, Mrowiec... Przestań tu ano tych przeszpiegów a nadsłuchów między chałupami, bo ci te psie służby na złe wyjść mogą!... Wiem ja o tobie nie od dziś...
- Opuścił pięść. Mrowiec patrzył na niego tępo, mrugająco, niby nie rozumiejąc. Odeszła go już zmora okropnego strachu -- Jakich zaś prześpiegów... jakich nadsłuchów? mamrotał łąpiąc się za głowę z udanym zadziwieniem.
- Ty mi tu, gadzie, świętego nie udawaj! To ci jeszcze na ten raz po dobroci mówię i upominam!... Gdybyś zaś słowem szczeknął... Spamiętajże sobie!
Zaszedł powoli ku drzwiom i
ta pięść z tobą porachuje jak trzeba!...<br>Spamiętasz to?<br>- Juści, słyszę...<br>- I... to ci jeszcze rzeknę, Mrowiec... Przestań tu ano tych przeszpiegów a nadsłuchów między chałupami, bo ci te psie służby na złe wyjść mogą!... Wiem ja o tobie nie od dziś... <br>- Opuścił pięść. Mrowiec patrzył na niego tępo, mrugająco, niby nie rozumiejąc. Odeszła go już zmora okropnego strachu -- Jakich zaś prześpiegów... jakich nadsłuchów? mamrotał łąpiąc się za głowę z udanym zadziwieniem.<br>- Ty mi tu, gadzie, świętego nie udawaj! To ci jeszcze na ten raz po dobroci mówię i upominam!... Gdybyś zaś słowem szczeknął... Spamiętajże sobie!<br>Zaszedł powoli ku drzwiom i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego