Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
parku i posiedzieć nad stawem, tęsknią i chcą koniecznie zobaczyć, jak się miewają ich dęby i buki. Jezu, czy już ktoś tego nie kupił... Mała, co ty zrobisz, jak pojawi się właściciel i ogrodzi wszystko?... Ty nie jesteś normalna, nic dziwnego, że kochane siostrzyczki za taką cię nie mają i nic a nic się nie dziwią, że psychologię wybrałaś. Włóczyć się samej po tych ruinach i chaszczach... i jeszcze kłopotać o to, co się stanie...
Jak będzie chciał iść z nami Paweł, to wsiadam do pekaesu i jadę... Pieprzę ich! Ale tylko do folwarku... Nie pójdę do osiedla, nie chcę tam
parku i posiedzieć nad stawem, tęsknią i chcą koniecznie zobaczyć, jak się miewają ich dęby i buki. Jezu, czy już ktoś tego nie kupił... Mała, co ty zrobisz, jak pojawi się właściciel i ogrodzi wszystko?... Ty nie jesteś normalna, nic dziwnego, że kochane siostrzyczki za taką cię nie mają i nic a nic się nie dziwią, że psychologię wybrałaś. Włóczyć się samej po tych ruinach i chaszczach... i jeszcze kłopotać o to, co się stanie...<br>Jak będzie chciał iść z nami Paweł, to wsiadam do pekaesu i jadę... Pieprzę ich! Ale tylko do folwarku... Nie pójdę do osiedla, nie chcę tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego