Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
nierówno, bo ona już prawie nie widzi, i to jest naprawdę niepoważne, bo przecież starsze panie nie powinny tak wyglądać. Jedna rękawiczkę to ma zupełnie bez palców, nie wiem dlaczego.
Młody Bouvier mówi o niej "stara wariatka", ale on nie zna całej historii, wciąż tylko kupuje i sprzedaje pieniądze, i nic by z tego nie zrozumiał, więc po co mam mu opowiadać. Te jej pieski to są zupełnie zwyczajne kundle, ale każdy jest inny, jeden mały i bardzo kudłaty, drugi wydłużony jak jamnik, a trzeci całkiem duży, czarny, i wszystkie maja śmieszne, wełniane kamizelki, tak samo dziurawe i zniszczone jak ubrania pani
nierówno, bo ona już prawie nie widzi, i to jest naprawdę niepoważne, bo przecież starsze panie nie powinny tak wyglądać. Jedna rękawiczkę to ma zupełnie bez palców, nie wiem dlaczego.<br>Młody Bouvier mówi o niej "stara wariatka", ale on nie zna całej historii, wciąż tylko kupuje i sprzedaje pieniądze, i nic by z tego nie zrozumiał, więc po co mam mu opowiadać. Te jej pieski to są zupełnie zwyczajne kundle, ale każdy jest inny, jeden mały i bardzo kudłaty, drugi wydłużony jak jamnik, a trzeci całkiem duży, czarny, i wszystkie maja śmieszne, wełniane kamizelki, tak samo dziurawe i zniszczone jak ubrania pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego