Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
słowo, macocha powtórzyła mi i to tonem, jak na nią, wyjątkowo surowym. Byłem zdruzgotany moralnie. Nie widziałem dla siebie innego wyjścia, niż wyjście na zawsze w świat, z foksterierem Pikusiem jako jedynym towarzyszem wędrowca. Popełniłem ten błąd, że nie zabrałem jednak ze sobą na tak daleką drogę żadnego prowiantu, więc nic dziwnego, że, chociaż telefoniczna awantura rozegrała się tuż po obiedzie, musieliśmy z Pikusiem z wędrówki rozpaczy wrócić już na kolację, a moja desperacka wyprawa została skwitowana przez macochę jedynie lakonicznym pytaniem: "Gdzieś się podziewał tyle czasu?", na które nie domagała się nawet drobiazgowej odpowiedzi. Jeżeli, pokrzepiony snem, obudziłem się nazajutrz jeszcze z
słowo, macocha powtórzyła mi i to tonem, jak na nią, wyjątkowo surowym. Byłem zdruzgotany moralnie. Nie widziałem dla siebie innego wyjścia, niż wyjście na zawsze w świat, z foksterierem Pikusiem jako jedynym towarzyszem wędrowca. Popełniłem ten błąd, że nie zabrałem jednak ze sobą na tak daleką drogę żadnego prowiantu, więc nic dziwnego, że, chociaż telefoniczna awantura rozegrała się tuż po obiedzie, musieliśmy z Pikusiem z wędrówki rozpaczy wrócić już na kolację, a moja desperacka wyprawa została skwitowana przez macochę jedynie lakonicznym pytaniem: "Gdzieś się podziewał tyle czasu?", na które nie domagała się nawet drobiazgowej odpowiedzi. Jeżeli, pokrzepiony snem, obudziłem się nazajutrz jeszcze z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego