ich nie słyszałam, myślałam o tym poprzednim dniu i o tych domkach, i o samolocie, <page nr=63> który zabrał mi mojego Henryka, i o tym, że właśnie skończyła się najlepsza cześć mojego życia, bo chociaż zawsze trzeba mieć nadzieję, to ja wtedy wiedziałam, że nic lepszego mnie w życiu nie spotka, bo nic lepszego już być nie może.<br>Od tamtej chwili jest mi wszystko jedno, którego dnia umrę. Mogłoby to być dziś albo jutro, albo dziesięć lat temu. Bez żalu bym odeszła, bo przecież wiem, że nic lepszego mnie nie czeka. Nawet gdyby mogło być równie pięknie, nawet gdyby coś jeszcze było możliwe, to