Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 04.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
dotknął. Mam nadzieję, że jego treść wynika tylko z nieświadomości autorki. Bardzo jest mi przykro, że osoby, które mają dostęp do publikacji, środków masowego przekazu, tak płytko pokazują ten narastający problem.
Pani Kosewska widzi w osobie bezrobotnego tylko jego winę, niechęć do szukania pracy, a nie widzi drugiej strony, która nic nie robi, aby rozwiązać ten problem (myślę tu o rządzie, biurach pośrednictwa pracy).
Z własnego doświadczenia znam działanie biura pośrednictwa pracy. Rejestracja bezrobotnego trwa kilka godzin. Kończy ona wszelką pomoc i opiekę ze strony biura. Pozostaje wtedy tylko obowiązek stawienia się raz w miesiącu w celu podpisania druku o niepodjętym zatrudnieniu. Żadnych
dotknął. Mam nadzieję, że jego treść wynika tylko z nieświadomości autorki. Bardzo jest mi przykro, że osoby, które mają dostęp do publikacji, środków masowego przekazu, tak płytko pokazują ten narastający problem.<br>Pani Kosewska widzi w osobie bezrobotnego tylko jego winę, niechęć do szukania pracy, a nie widzi drugiej strony, która nic nie robi, aby rozwiązać ten problem (myślę tu o rządzie, biurach pośrednictwa pracy).<br>Z własnego doświadczenia znam działanie biura pośrednictwa pracy. Rejestracja bezrobotnego trwa kilka godzin. Kończy ona wszelką pomoc i opiekę ze strony biura. Pozostaje wtedy tylko obowiązek stawienia się raz w miesiącu w celu podpisania druku o niepodjętym zatrudnieniu. Żadnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego