oblicza.<br>- Co to za czarownica, którą pojmano? Faktycznie uprawiała magię?<br>- Ech, panie - mruknął wieśniak - ja tam nie wiem. Dziewka owa to przybłęda, obca. Po mojemu, nie całkiem na umyśle zdrowa. Wyrośnięta, a cięgiem jeno z dzieciakami się bawiła, i sama jako dzieciak, zagadniesz, ni be, ni me. Ale ja tam nic nie wiem. Bogać, wszyscy mówią, że z wąpierzem sprośność czyniła i czary.<br>- Wszyscy oprócz aresztowanej - powiedział cicho idący obok wiedźmina Regis. - Bo ta, gdy ją o to zagadnięto, ni be, ni me. Jak mniemam.<br>Na szczegółowszą indagację zabrakło czasu, bo już byli pod klonem. Przepuszczono ich przez tłum, prawda, że