Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
oblicza.
- Co to za czarownica, którą pojmano? Faktycznie uprawiała magię?
- Ech, panie - mruknął wieśniak - ja tam nie wiem. Dziewka owa to przybłęda, obca. Po mojemu, nie całkiem na umyśle zdrowa. Wyrośnięta, a cięgiem jeno z dzieciakami się bawiła, i sama jako dzieciak, zagadniesz, ni be, ni me. Ale ja tam nic nie wiem. Bogać, wszyscy mówią, że z wąpierzem sprośność czyniła i czary.
- Wszyscy oprócz aresztowanej - powiedział cicho idący obok wiedźmina Regis. - Bo ta, gdy ją o to zagadnięto, ni be, ni me. Jak mniemam.
Na szczegółowszą indagację zabrakło czasu, bo już byli pod klonem. Przepuszczono ich przez tłum, prawda, że
oblicza.<br>- Co to za czarownica, którą pojmano? Faktycznie uprawiała magię?<br>- Ech, panie - mruknął wieśniak - ja tam nie wiem. Dziewka owa to przybłęda, obca. Po mojemu, nie całkiem na umyśle zdrowa. Wyrośnięta, a cięgiem jeno z dzieciakami się bawiła, i sama jako dzieciak, zagadniesz, ni be, ni me. Ale ja tam nic nie wiem. Bogać, wszyscy mówią, że z wąpierzem sprośność czyniła i czary.<br>- Wszyscy oprócz aresztowanej - powiedział cicho idący obok wiedźmina Regis. - Bo ta, gdy ją o to zagadnięto, ni be, ni me. Jak mniemam.<br>Na szczegółowszą indagację zabrakło czasu, bo już byli pod klonem. Przepuszczono ich przez tłum, prawda, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego