Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
się przede wszystkim pod kątem stopnia zagrożenia z jej strony dla "swoich", jest po prostu groźny dla państwa. Stosowano go w praktyce w epoce państwa-partii, co było przynajmniej zgodne z logiką tamtego systemu. Z logiką pluralistycznej demokracji, gdzie wola większości może działać tylko w granicach prawa, nie ma to nic wspólnego. Poseł Bogdan Pęk, były przewodniczący sejmowej komisji przekształceń własnościowych, domagał się, by konkretne decyzje prywatyzacyjne podejmował Sejm, a nie Ministerstwo Przekształceń Własnościowych. Sejm ma w swym ręku decyzje strategiczne (np. ustawę prywatyzacyjną) i tego nikt nie kwestionuje, ale propozycja posła Pęka oznaczała ingerencję władzy ustawodawczej w domenę kompetencji rządu
się przede wszystkim pod kątem stopnia zagrożenia z jej strony dla "swoich", jest po prostu groźny dla państwa. Stosowano go w praktyce w epoce państwa-partii, co było przynajmniej zgodne z logiką tamtego systemu. Z logiką pluralistycznej demokracji, gdzie wola większości może działać tylko w granicach prawa, nie ma to nic wspólnego. Poseł Bogdan Pęk, były przewodniczący sejmowej komisji przekształceń własnościowych, domagał się, by konkretne decyzje prywatyzacyjne podejmował Sejm, a nie Ministerstwo Przekształceń Własnościowych. Sejm ma w swym ręku decyzje strategiczne (np. ustawę prywatyzacyjną) i tego nikt nie kwestionuje, ale propozycja posła Pęka oznaczała ingerencję władzy ustawodawczej w domenę kompetencji rządu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego