Typ tekstu: Książka
Autor: Varga Krzysztof
Tytuł: Chłopaki nie płaczą
Rok: 1996
morze. I kiedy już byliśmy we Władysławowie, leżąc na szerokiej plaży, grzejąc nabrzmiałe ciała w popołudniowym słońcu, powoli tasując karty, sięgając po papierosy lub butelkę wody mineralnej, Kudłaty powiedział: Może byśmy pojechali do Gdańska na Go-Go. Zupełnie ci odpierdoliło, powiedział Hipolit. Możemy iść do COS-u, powiedział Dżaba. Szaman nic nie powiedział, bo go nie było. Zniknął gdzieś za przylądkiem Rozewie razem z Misterem i Mikołajem, najprawdopodobniej siedzą na plaży w Dębkach i patrzą tępym wzrokiem w morze, choć pewnie Mikołaj nie przerwał monologu.
W wysokiej skarpie jaskółki wybiły otwory swych gniazd, ktoś napisał ogromnymi literami "ŁKS". Karta nie szła
morze. I kiedy już byliśmy we Władysławowie, leżąc na szerokiej plaży, grzejąc nabrzmiałe ciała w popołudniowym słońcu, powoli tasując karty, sięgając po papierosy lub butelkę wody mineralnej, Kudłaty powiedział: Może byśmy pojechali do Gdańska na Go-Go. Zupełnie ci odpierdoliło, powiedział Hipolit. Możemy iść do COS-u, powiedział Dżaba. Szaman nic nie powiedział, bo go nie było. Zniknął gdzieś za przylądkiem Rozewie razem z Misterem i Mikołajem, najprawdopodobniej siedzą na plaży w Dębkach i patrzą tępym wzrokiem w morze, choć pewnie Mikołaj nie przerwał monologu. <br>W wysokiej skarpie jaskółki wybiły otwory swych gniazd, ktoś napisał ogromnymi literami "ŁKS". Karta nie szła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego