skrzydła, czarne i czerwone nogi odrywające się i uderzające o brzeg. Linią, szeregiem, korowodem, wyprzedzając się, okrążając, w pochyleniu, w rozkolebaniu, w uniesieniu.<br> Opętane tańcem żurawie, czaple, bociany, gęsi... Z nastroszonymi piórami, z głowami wzwyż jak do ataku, z dziobami rozwartymi, z oczami rozszerzonymi jak gwiazdy, jakby zatrzymało się w nich całe światło dnia. Przypatrują się sobie, dotykają i muskają skrzydłami, jakby nie dowierzając swemu szczęściu, że żyją, tańczą i są razem, tak blisko siebie, a jednak tak samotnie, w korowodzie prowadzącym nie wiadomo dokąd.<br> Ich taniec jest celem, sam w sobie, i to jest najcudowniejsze. Największy żuraw z purpurową koroną przepływa