Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
kilku cieni żeńskiego rodzaju
Nieboszczyk Madaleński - prowadzi mazura.


KOCMOŁUCH

Gdy śródlistne trzepoty gilów i jemiołuch
Zmącą ciszy cmentarnej ustrój niezawiły -
Cień z trudem z zaniedbanej wychodzi mogiły,
Cały w rdzach i liszajach - podziemny kocmołuch.

Słońce, grzejąc zmarłego, roztrwania po trawie
Złote krzty - złote supły i złotsze podłużki,
A on zmysłem nicości wyczuwa jaskrawie,
Jak śmierć w słońcu - w kształt nikłej maleje śmiertuszki...

Niezbyt pewny swej jawy i ufny snom niezbyt -
Spogląda oczodołów próchnicą wierutną
W obłoków napuszyście wybujały Bezbyt,
Poza którym nic nie ma, prócz tego, że smutno...

Lecz on smutek w pośmiertnej przekroczył podróży,
Pierś wzbogacił weselem nowego żywota,
A
kilku cieni żeńskiego rodzaju<br>Nieboszczyk Madaleński - prowadzi mazura.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;KOCMOŁUCH&lt;/&gt;<br><br>Gdy śródlistne trzepoty gilów i jemiołuch<br>Zmącą ciszy cmentarnej ustrój niezawiły -<br>Cień z trudem z zaniedbanej wychodzi mogiły,<br>Cały w rdzach i liszajach - podziemny kocmołuch.<br><br>Słońce, grzejąc zmarłego, roztrwania po trawie<br>Złote krzty - złote supły i złotsze podłużki,<br>A on zmysłem nicości wyczuwa jaskrawie,<br>Jak śmierć w słońcu - w kształt nikłej maleje śmiertuszki...<br><br>Niezbyt pewny swej jawy i ufny snom niezbyt -<br>Spogląda oczodołów próchnicą wierutną<br>W obłoków napuszyście wybujały Bezbyt,<br>Poza którym nic nie ma, prócz tego, że smutno...<br><br>Lecz on smutek w pośmiertnej przekroczył podróży,<br>Pierś wzbogacił weselem nowego żywota,<br>A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego