Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
bez trudu, a pomiędzy zaśnięciem i przebudzeniem był sen. Wypadki dnia poprzedniego, choć zastanawiające, nie nadwątliły jego energii. Co więcej, wzmogły ją, dając nadzieję, iż dziurawe i pozbawione wyrazistego celu życie Zygmunta odnajdzie swój szyfr "północny", niebologiczny i z wolna ułoży się w całość! Dotychczasowa fragmentaryczność była nie do zniesienia, nie do pokonania! A tego ranka myśl o chmurach i o Północnym spowodowała, że ciało Zygmunta Drzeźniaka stało się lekkie. Natychmiast zerwał się z łóżka, rozprostował kości i poszedł do łazienki. Zanim umył zęby, długo spoglądał w lustro, w tę pełną nadziei gębę, tyleż razy przeklinaną, tyleż razy wystawianą na pośmiewisko
bez trudu, a pomiędzy zaśnięciem i przebudzeniem był sen. Wypadki dnia poprzedniego, choć zastanawiające, nie nadwątliły jego energii. Co więcej, wzmogły ją, dając nadzieję, iż dziurawe i pozbawione wyrazistego celu życie Zygmunta odnajdzie swój szyfr "północny", niebologiczny i z wolna ułoży się w całość! Dotychczasowa fragmentaryczność była nie do zniesienia, nie do pokonania! A tego ranka myśl o chmurach i o Północnym spowodowała, że ciało Zygmunta Drzeźniaka stało się lekkie. Natychmiast zerwał się z łóżka, rozprostował kości i poszedł do łazienki. Zanim umył zęby, długo spoglądał w lustro, w tę pełną nadziei gębę, tyleż razy przeklinaną, tyleż razy wystawianą na pośmiewisko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego