Niektórzy pasjonowali się tym. Z. i jego żona przycupnęli w domu, w którym było cicho, spokojnie, dostatnio. Rok akademicki jeszcze się nie rozpoczął. Z. mógł trochę malować i w jakimś niejasnym nastroju oczekiwania na coś, nawet jakby w przeczuciu czegoś, co się zdarzy, zaczął podobno malować śmielej, w co zresztą nie bardzo wierzę. Może się mylę, ale sądzę, że szkody, jakie powstały w jego osobowości twórczej, były już nie do naprawienia. Przynajmniej w tym ustroju, w którym Z. teraz żył. A w dodatku Z. nie był już człowiekiem młodym. Wkrótce w Europie wybuchła wojna, Niemcy najechały Polskę, armie sowieckie poszły na zachód