Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
się, że jeszcze od czasów Konfucjusza.
- Nie śmiej się, ja sama to dziś odkryłam. Znalazłam drogę do mojego ojca, a Kreska znalazła drogę do mnie. I to właśnie też chciałam ci powiedzieć: już nie ma żadnej tajemnicy. Opowiedziałam jej wszystko, a ona - wszystko zrozumiała. I wtedy mi przeszło.
- Hm - ja nie bardzo rozumiem.
- Nie, nawet nie musisz rozumieć! Po prostu - jest mi przykro, że tak się wczoraj w gniewie rozstaliśmy - dzwonię, żeby, no, zrobić pierwszy krok. I... babcia cię zaprasza na placuszek, jutro. Placek jest z rabarbarem, prosiła, żeby koniecznie ci to powiedzieć. Aha, i wiesz co? Nasz ulubiony Gburek zdał! - mimo
się, że jeszcze od czasów Konfucjusza.<br>- Nie śmiej się, ja sama to dziś odkryłam. Znalazłam drogę do mojego ojca, a Kreska znalazła drogę do mnie. I to właśnie też chciałam ci powiedzieć: już nie ma żadnej tajemnicy. Opowiedziałam jej wszystko, a ona - wszystko zrozumiała. I wtedy mi przeszło.<br>- Hm - ja nie bardzo rozumiem.<br>- Nie, nawet nie musisz rozumieć! Po prostu - jest mi przykro, że tak się wczoraj w gniewie rozstaliśmy - dzwonię, żeby, no, zrobić pierwszy krok. I... babcia cię zaprasza na placuszek, jutro. Placek jest z rabarbarem, prosiła, żeby koniecznie ci to powiedzieć. Aha, i wiesz co? Nasz ulubiony Gburek zdał! - mimo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego