Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
tych kubków na dyżurkę. Akurat ten, do którego nasypaliśmy Laxigenu. Żołnierz roześmiał się.
- A teraz wiem dlaczego przez całą noc kibel był zajęty! Kiedy Kukciński schodził ze służby był cały zielony na gębie!
- Musiało go nieźle wycieńczyć - powiedziałem z nutką współczucia w głosie.
- Nie przejmuj się! To taki upierd, że nie było by mi go szkoda nawet gdyby miał sraczkę przez trzy miesiące.
- No to chyba musiałby wziąć sobie urlop bo nie da się pracować i mieć taką sraczkę jednocześnie - zauważyłem.
- Faktycznie! To chyba byłby najbardziej przesrany urlop w jego karierze zawodowej. Roześmialiśmy się w głos.
- Dobra. Idę na wartownię bo zaraz wchodzę
tych kubków na dyżurkę. Akurat ten, do którego nasypaliśmy Laxigenu. Żołnierz roześmiał się.<br>- A teraz wiem dlaczego przez całą noc kibel był zajęty! Kiedy Kukciński schodził ze służby był cały zielony na gębie!<br>- Musiało go nieźle wycieńczyć - powiedziałem z nutką współczucia w głosie.<br>- Nie przejmuj się! To taki upierd, że nie było by mi go szkoda nawet gdyby miał sraczkę przez trzy miesiące.<br>- No to chyba musiałby wziąć sobie urlop bo nie da się pracować i mieć taką sraczkę jednocześnie - zauważyłem.<br>- Faktycznie! To chyba byłby najbardziej przesrany urlop w jego karierze zawodowej. Roześmialiśmy się w głos.<br>- Dobra. Idę na wartownię bo zaraz wchodzę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego