milczy.</><br><br><div><tit>Narcyzm, marazm i riposta.</><br>Pisząc bloga trzeba być przygotowanym na przeróżne reakcje. Ja nie byłam <emot>;)</>. Chociaż narzekałam na brak krytyki, to jednak, gdy takoważ w końcu się pojawiła - zareagowałam histerycznie. Jestem beznadziejna... Skrytykowana - mam poniekąd ostatnie słowo, ale "skoro się tłumaczę, jestem winna". Pomimo to chcę napisać ripostę, wcale nie ciętą, bo nie o to chodzi. Najważniejszy jest tu mój blog, jedna z moich miłości - szaleństw.<br>Anyway, czuję się bardzo dziwnie - zarazem żałuję trochę, że czasem ponosiło mnie przy pisaniu tekstów na bloga czy stronkę, a z drugiej strony cieszę się, ponieważ nikomu z "real world" nie mówiłam tego, co Wam