Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
i zajrzała do toalety. Tym razem od samego progu zaniepokoiła ją cisza. Zamknęła pośpiesznie drzwi i podeszła do separatki. Chwilę nasłuchiwała. Nie wytrzymała na koniec i zawołała półgłosem:
- Proszę pana!
Nikt nie odezwał się. Najmniejszy szelest nie dochodził z głębi separatki. Zapukała.
- Proszę pana! Proszę pana!
Gdy i tym razem nie dał znaku życia, pełna najgorszych przeczuć odsunęła zastawkę i ostrożnie drzwi uchyliwszy zajrzała do środka. W pierwszej chwili zatrzęsło nią ze strachu. Wydało się jej, że nieszczęsny więzień nie żyje. Siedział na podłodze, wciśnięty w najciaśniejszy kąt pomiędzy ścianą i sedesem, z nogami podkulonymi pod siebie i głową na ramieniu wspartym
i zajrzała do toalety. Tym razem od samego progu zaniepokoiła ją cisza. Zamknęła pośpiesznie drzwi i podeszła do separatki. Chwilę nasłuchiwała. Nie wytrzymała na koniec i zawołała półgłosem:<br>- Proszę pana!<br>&lt;page nr=191&gt; Nikt nie odezwał się. Najmniejszy szelest nie dochodził z głębi separatki. Zapukała.<br>- Proszę pana! Proszę pana!<br>Gdy i tym razem nie dał znaku życia, pełna najgorszych przeczuć odsunęła zastawkę i ostrożnie drzwi uchyliwszy zajrzała do środka. W pierwszej chwili zatrzęsło nią ze strachu. Wydało się jej, że nieszczęsny więzień nie żyje. Siedział na podłodze, wciśnięty w najciaśniejszy kąt pomiędzy ścianą i sedesem, z nogami podkulonymi pod siebie i głową na ramieniu wspartym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego