skostniałej czaszce, łączącej się z pierwszym kręgiem (oczywiście, kręgiem wtajemniczenia), wyposażony w dobrze rozwinięte <orig>ziobra</>, jadowe zębiska, zamiłowanie do mięsożernego <orig>rwactwa</>. W skostniałej czaszce przy każdym podskoku kolebie się móżdżek. Mniejszy niż u konkurencyjnych płazów, ale wystarczający, by rozumieć świat oglądany oczyma, z których innym mają spaść łuski. I wtedy nie ma mowy o jakimś <orig>gadu-gadu</>: Tyrannozaurus wyrusza na łowy. Rzadko samotnie, częściej w zacnym towarzystwie: wówczas polowania są bardziej udane. I ten stan trwa dopóty, dopóki nie zmieni się klimat. Po medialnym gatunku pozostają jedynie skamieniałe kośćce i diagnoza badaczy, od dawna już wątpiących w inteligencję dinozaurów:<br><br>- Głupcom udaje się tylko