robić tak: jak przychodzisz na zabawę albo gdzieś do lokalu, to wybierasz sobie najbrzydszą dupę na sali, patrzysz na nią i pijesz, pijesz i patrzysz... <br>- My we dwójkę moglibyśmy uratować ten film... <br>- A on chciał, żeby Niemcy leżeli sobie na hamaczkach, a Słowianie, żeby im winko przynosili... <br>- Ratowanie tego filmu nie ma sensu... <br>- Ty wiesz dobrze, że miałoby sens. <br>- Ale jestem w nim za biały. <br>- Wypijesz znowu i znów na nią patrzysz, i jest w porządku. <br>- Wcale nie jesteś za biały. <br>- A kiedy wypijesz, spojrzysz na nią i stwierdzisz, że byś ją przeleciał, to znaczy, że jesteś już pijany i musisz iść