Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
wszystko było OK, to Ola nie miałaby żadnych szans, co? No, przyznaj sam, że ja byłam lepsza?
Przykryłem jej dłoń.
- Byłaś najlepsza. Ale mnie nie chciałaś po tym, jak...
- Nie chciałam. Wiesz dlaczego? Na pewno wiesz...
- Że się zgodziłem i przyniosłem pieniądze na to... na tę... zbrodnię?
- Wybaczyłam ci. Ale nie mogłam być z tobą. Rozumiesz mnie, prawda?
Wypiłem wino i popatrzyłem przez okno. Drzewa pochylały się, jakby w jakimś tajemniczym geście, który wydał mi się zarazem porozumiewawczy i ironiczny, wymierzony we mnie. Siedziałem w środku Prowansji z kobietą, która mogła być matką mojego dziecka i która zmusiła mnie, bym przyczynił się do
wszystko było OK, to Ola nie miałaby żadnych szans, co? No, przyznaj sam, że ja byłam lepsza?<br>Przykryłem jej dłoń.<br>- Byłaś najlepsza. Ale mnie nie chciałaś po tym, jak...<br>- Nie chciałam. Wiesz dlaczego? Na pewno wiesz...<br>- Że się zgodziłem i przyniosłem pieniądze na to... na tę... zbrodnię?<br>- Wybaczyłam ci. Ale nie mogłam być z tobą. Rozumiesz mnie, prawda?<br>Wypiłem wino i popatrzyłem przez okno. Drzewa pochylały się, jakby w jakimś tajemniczym geście, który wydał mi się zarazem porozumiewawczy i ironiczny, wymierzony we mnie. Siedziałem w środku Prowansji z kobietą, która mogła być matką mojego dziecka i która zmusiła mnie, bym przyczynił się do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego