Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
ale to zakłada, że człowiek wie, co jest dla niego dobre, co najlepsze.
Benedyktyn tego nie wie.
To wie tylko Bóg, a ja - jako benedyktyn - mam być przed Bogiem.
To, co akurat robię i w jakiej się znajduję sytuacji, jest sprawą łaski Bożej.
Można powiedzieć, że w pewnym sensie to nie moja sprawa.
Bóg mi pokaże, co konkretnie mam robić.
I tak faktycznie w historii było.
Benedyktyni zajmowali się bardzo różnymi pracami, zależało to od ówczesnych potrzeb.
Była w tym głęboka mądrość.
Wiele zgromadzeń przeżywa dzisiaj kryzys, bo ich zakonna tożsamość, związana ze zbyt szczegółowo określonym zadaniem, zdezaktualizowała się.
Benedyktyni nie mieli z
ale to zakłada, że człowiek wie, co jest dla niego dobre, co najlepsze.<br>Benedyktyn tego nie wie.<br>To wie tylko Bóg, a ja - jako benedyktyn - mam być przed Bogiem.<br>To, co akurat robię i w jakiej się znajduję sytuacji, jest sprawą łaski Bożej.<br>Można powiedzieć, że w pewnym sensie to nie moja sprawa.<br>Bóg mi pokaże, co konkretnie mam robić.<br>I tak faktycznie w historii było.<br>Benedyktyni zajmowali się bardzo różnymi pracami, zależało to od ówczesnych potrzeb.<br>Była w tym głęboka mądrość.<br>Wiele zgromadzeń przeżywa dzisiaj kryzys, bo ich zakonna tożsamość, związana ze zbyt szczegółowo określonym zadaniem, zdezaktualizowała się.<br>Benedyktyni nie mieli z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego